Ciekawostka
Mona Lisa – obraz Leonardo Da Vinci
Któż nie słyszał o obrazie słynnego włoskiego malarza Leonarda Da Vinci, nazywanego przez Włochów; La Gioconda, a znanego szerzej jako; Portret Mony Lisy.
Wydawać by się mogło, że o Mona Lisie powiedziano i napisano już wszystko, jednak dzieło mistrza wciąż skrywa wiele tajemnic i budzi niesłychane emocje.
Mona Lisa powstała w czasie, gdy mistrz mieszkał we Florencji. Dziś przedstawia on najsłynniejszą kobietę świata, lecz w swoich czasach była ona nikomu nieznaną żoną jednego z florenckich kupców. Do dziś nie wiadomo czy za sławę, jaką zdobył obraz, odpowiada namalowana na nim kobieta, czy samą techniką wykonania oraz to, w jaki sposób mistrz pokazał modelkę.
Na kartach historii znajdziemy dokładną drogę, jaką przebył obraz od chwili powstania, czyli od roku 1506, aż do dzisiaj. Najłatwiej prześledzić historię portretu, tworząc linię czasu, po której się przemieszczał:
- 1503 do 1506 – Lata powstawania portretu Mona Lisy we Florencji.
- 1506 do 1519 – Leonardo Da Vinci nie rozstaje się z obrazem i ma go zawsze przy sobie.
- 1519 – Po śmierci mistrza obraz trafił do jego ucznia i powiernik Giovanni Francesco Caprotti.
- 1524 – Po śmierci Salaiego (tak nazywał swego ucznia Da Vinci), obraz wraz z innymi dziełami trafił do jego rodziny.
- 1547 – Mona Lisa zostaje kupiona przez króla Francji Franciszka I za astronomiczną kwotę 4 tysięcy złotych koron.
- 1643 – Za panowania Ludwika XIV Mona Lisa zostaje przeniesiona do Wersalu, gdzie trafia do królewskich pomieszczeń kąpielowych. Para i wilgoć dokonują ogromnych zniszczeń na obrazie, a późniejsze nieudolne próby renowacji dzieła jedynie pogarszają jego stan.
- 1797 – Obraz trafia do pałacu w Luwrze.
- 1804 – Napoleon Bonaparte zabiera obraz i wiesza go w swojej sypialni.
- 1815 – Po zesłaniu Napoleona na Wyspę Świętej Heleny portret Mona Lisy wraca do Luwru, gdzie znajduje się do dziś.
- 1911 – Portret Mona Lisy zostaje skradziony z muzeum w Luwrze. Dzieło wraca na swoje miejsce po 2 latach.
Jedna z teorii głosi, że Leonardo tak zachwycił się swoją pracą, iż postanowił zachować obraz dla siebie. Inna historia mówi, że mistrz zakochał się w modelce i nie potrafił rozstać się z jej podobizną. Natomiast plotki z tamtych czasów opowiadały, że obraz został wyceniony tak wysoko, że kupiec nie był w stanie go odebrać. Oficjalnie Leonardo twierdził, że portret nie został przekazany zamawiającemu, gdyż nigdy nie został skończony.
Jakakolwiek by to nie była przyczyna, dla której mistrz nie wywiązał się z zamówienia, to faktem jest, że obraz wiele dla niego znaczyć, gdyż nie rozstawał się z nim aż do śmierci.
Dziś najczęściej pojawiającym się pytaniem, związanym z obrazem, jest to, co oznacza tajemniczy uśmiech, przedstawionej na obrazie kobiety. Co ciekawe w czasach, gdy obraz powstawał, nikt nie zwrócił uwagi na tajemniczy uśmiech modelki. Dopiero w roku 1860 Thomas Griffiths Wainewright, angielski artysta i pisarz, zinterpretował uśmiech kobiety na obrazie, jako lekko wyuzdany i dwuznaczny, zupełnie jak u kurtyzany. Temat podchwycił francuski pisarz i krytyk sztuki, który tak opisał obraz.
„Pod tym, co wyraża forma, wyczuwa się myśl, która jest chwiejna, nieokreślona, niewyrażalna jak idea muzyczna. Jest się poruszonym, zakłopotanym, obrazy już widziane przesuwają się przed oczyma, stłumione pożądania, poruszają się boleśnie w cieniu przeszytym promieniami słońca; i odkrywasz, że twoja melancholia pochodzi stąd, że Gioconda trzysta lat temu przyjmowała twe miłosne wyznanie z tym samym kpiącym uśmiechem, który do dziś zachowała na ustach.”
– Theophile Gautier